Wieczorem w kościele parafialnym, odprawiono uroczystą Mszę Wieczerzy Pańskiej, która rozpoczyna Triduum Paschalne i kończy okres Wielkiego Postu. Podczas "Chwała na wysokości" rozległ się dźwięk wszystkich dzwonów i organów, które ponownie odezwą się dopiero podczas Wigilii Paschalnej.
Delegacje wiernych wręczyły kapłanom kwiaty, z serca dziękując za kapłańską posługę oraz wypowiadając swoje duchowe tęsknoty i oczekiwania wobec kapłaństwa Chrystusowego.
- Jakże często słyszę od wiernych, że wystarczy przyjąć komunię raz w roku, żeby dopełnić wymagań Kościoła - mówił podczas homilii ks. Piotr Kozłowski. Jego słowo skupiało się wokół realnej obecności Chrystusa w sakramencie Eucharystii - jest On obecny wśród nas, z Ciałem i Krwią, Duszą i Bóstwem, dzięki czemu możemy mieć rzeczywisty, realny kontakt z Bogiem. - Tego "przykazania" przestrzegamy wyjątkowo dokładnie, można nawet powiedzieć, że wręcz perfekcyjnie - mówił kaznodzieja, zachęcając jednocześnie wiernych do częstego korzystania z sakramentu Eucharystii i rozbudzania w sobie duchowej potrzeby spożycia pokarmu Eucharystycznego, który daje życie wieczne.
Następnie odbył się obrzęd umycia nóg ("Mandatum") dwunastu mężczyznom, symbolizującym dwunastu apostołów. Na ołtarzu ustawiono wyjątkowo dużo kielichów z komunikantami, które muszą wystarczyć na dzień następny (w Wielki Piątek nie sprawuje się liturgii Eucharystycznej). Na zakończenie przeniesiono w procesji Najświętszy Sakrament do Ciemnicy (na pamiątkę uwięzienia Jezusa po Ostatniej Wieczerzy). Tutaj wierni rozpoczęli adorację, która potrwa jeszcze przez cały Wielki Piątek.
Podczas przenosin Najświętszego Sakramentu rozbrzmiał śpiew hymnu św. Tomasza z Akwinu "Sław języku tajemnicę" (Pange Lingua Gloriosi). Po zakończeniu liturgii ołtarz - symbol Chrystusa - ogołocono ze świec, mszału, krzyża, obrusów, co oznacza koniec Wieczerzy, odarcie Chrystusa z szat oraz jego opuszczenia przez bliskich. Tabernakulum pozostawiono otwarte i puste, zgaszono też Wieczną lampkę.